Kiedy latem, w sklepach ogłaszane są wyprzedaże wszyscy pędzą na złamanie karku. Natomiast kiedy na giełdzie jest wyprzedaż, nikt nie chce o niej słyszeć. Wszyscy się rzucą do zakupów dopiero wtedy, kiedy w mediach będzie już o giełdzie za głośno. Kiedy „specjaliści” od funduszy będą stać na chodnikach i jak przekupki zachwalać swoje „inwestycje” - wtedy nas, już nie powinno tam być. Myślę, że właśnie teraz (wrzesień, październik 2008) jest dobry czas na ciche zajęcie dobrych pozycji startowych. W artykule opisałem pierwszy krok czyli, o co oprócz środków do inwestowania i chęci jest potrzebne. Wkrótce pojawią się dalsze artykuły na temat analizy technicznej, fundamentalnej itp. Zaznaczam, że inwestowanie bez przygotowania, bez odpowiedniej literatury i choćby kilku miesięcy treningu na wirtualnych giełdach jest co najmniej nieodpowiedzialne.
Portal dla otwartych umysłów. Poszukiwaczy wiedzy z zakresu samodoskonalenia się, od savoir vivre, do codziennego kontaktu z finansami osobistymi i giełdą oraz innych nie mniej ważnych rzeczy w życiu codziennym. O bogactwie materialnym jak i duchowym. Czyli wszystko to, czego nie nauczają w zwykłej szkole.